Nadpilicka Historia Jarosław Pązik

Wszystkie treści, które można przeczytać lub zobaczyć na niniejszej stronie, podlegają ochronie na mocy prawa autorskiego lub innej ochronie i są własnością autora strony. W braku wyraźnego pozwolenia żadne z treści, które można przeczytać lub zobaczyć na niniejszej stronie, nie mogą być kopiowane ani wykorzystywane bez zgody autora.

Kontakt:
e-mail:      jaroslaw.pazik@mck-tm.pl
facebook:  https://www.facebook.com/jaroslaw.pazik.5
Stowarzyszenie Historyczno-Kulturalne "Dla Białobrzegów"
 
 
 

 

WSIE KLUCZA SMARDZEWICKIEGO

W DOBRACH BISKUPÓW WŁOCŁAWSKICH 

PRZYNALEŻNOŚĆ ADMINISTRACYJNO - KOŚCIELNA

I GRANICE KLUCZA

W początkach swego istnienia państwo polskie było podzielone na prowincje, te zaś na mniejsze jednostki administracji państwowo-terytorialnej zwane kasztelaniami. Kasztelanie były wtedy wyłącznie własnością monarszą. W wieku XII ich ilość zmniejszyła się przede wszystkim w wyniku przechodzenia w ręce instytucji kościelnych. Taką właśnie jednostką administracji była leżąca w prowincji łęczyckiej kasztelania wolborska, którą otrzymało wówczas biskupstwo włocławskie. Najstarszym dokumentem potwierdzającym przynależność Wolborza ze ''wszystkimi przyległościami" do biskupstwa włocławskiego jest bulla protekcyjna papieża Eugeniusza III wydana w 1148 roku. Samo nadanie nastąpiło jednakże wcześniej, prawdopodobnie między 1136 a 1148 rokiem.1

Granice kasztelani wolborskiej w większości opierały się na rzekach: Pilicy, Luciąży, Skawie, Strawie, Smolnej, Grabii. Interesująca nas wschodnia granica przekraczała rzekę Pilicę i wzdłuż strumienia Trestka, a dalej wśród nieprzebytych borów, graniczyła z kasztelanią żarnowską.

W okresie rozbicia dzielnicowego Wolborskie dzieliło losy prowincji - księstwa łęczyckiego, a następnie księstw między które je podzielono. Łęczyckie otrzymał Kazimierz Sprawiedliwy, podobnie jak sandomierskie Henryk, ale ponieważ w chwili śmierci ojca Bolesława Krzywoustego, byli jeszcze nieletni, rządy za nich sprawowała matka, księżna Salomea.

Po Kazimierzu Sprawiedliwym łęczyckie odziedziczył Leszek Biały zamordowany w 1227 roku. Do walki o spuściznę po nim stanęli z jednej strony brat Konrad Mazowiecki, z drugiej żona Grzymisława wraz z nieletnim synem Bolesławem zwanym Wstydliwym. Ostatecznie łęczyckie przypadło Konradowi Mazowieckiemu, ale utraciło tereny za Pilicą, które odtąd należały do dzielnicy sandomierskiej będącej pod zwierzchnictwem Bolesława Wstydliwego. Od tego zapewne wydarzenia, granica pomiędzy sandomierskim i łęczyckim prowadziła wzdłuż Pilicy, a posiadłości wolborskie wchodziły w skład dwu odrębnych księstw. Dalszy podział dawnej kasztelani wolborskiej nastąpił w latach sześćdziesiątych XIII wieku, kiedy to w południowej części łęczyckiego utworzono nowe księstwo sieradzkie.

Podziały te spowodowały, iż kasztelania wolborska przestała od przełomu XIII i XIV wieku pełnić funkcje jednostki administracji państwowo-terytorialnej. Jednak nazwa jej była nadal używana, ale w zupełnie innym znaczeniu. Odnosiła się bowiem do dóbr biskupstwa włocławskiego, dla których ośrodkiem zarządu gospodarczego był Wolbórz.

Na przełomie XV i XVI wieku termin "kasztelania" zanika, a na jego miejsce upowszechnia się określenie "klucz". Jednocześnie następuje wtedy wyodrębnienie klucza niesułkowskiego, do którego należała między innymi Łódź. Pozostałe dobra wolborskie podzielono w drugiej połowie XVI wieku na pięć kluczy: smardzewicki, czarnociński, grabicki, łaznowski i wolborski. Zwierzchni zarząd nad nimi, a w pewnych okresach również nad niesułkowskim, znajdował się jednakże nadal w Wolborzu.

\Wsie leżące na prawym brzegu rzeki Pilicy: BrzustówCiebłowiceSmardzewice, Sługocice, Twarda Zarzęcin, już od najwcześniejszych wzmianek źródłowych, tworzyły zwarty kompleks z bezpośrednio sąsiadującymi posiadłościami położonymi po drugiej stronie rzeki: Nagórzycami i Wiadernem. Posiadanie tak dużego i zwartego obszaru mogło wiązać się jedynie z pierwotnym nadaniem na rzecz biskupstwa, a zatem należał on zapewne w XI-XII wieku do kasztelani wolborskiej.2

Najwcześniej w źródłach pisanych, w 1363 roku, występują Wiaderno i Nagórzyce. Pierwsze wzmianki o Brzustowie i Twardej pochodzą z 1367 roku, o Ciebłowicach z 1389 roku, o Smardzewicach z 1399, o Zarzęcinie z 1411 roku i najpóźniej w źródłach wymieniane są Sługocice, w 1412 roku.3

Początkowo wsie te podlegały bezpośrednio władzy w Wolborzu. Dopiero w miarę rozrastania się i powiększania liczby mieszkańców, z początkiem XVI wieku, biskupi włocławscy w celu lepszej organizacji i dokładniejszego określania przychodów, zaczęli dzielić byłą kasztelanię wolborską na mniejsze jednostki organizacyjne. Na początku XVI wieku istnieje już folwark biskupi w Smardzewicach, któremu prawdopodobnie podporządkowane były okoliczne wsie.4 Zaś w połowie tego wieku folwark ten ma przyporządkowanych pięć wsi: Smardzewice, Twarda, Sługocice, Brzustów i Zarzęcin natomiast folwark biskupi w Wiadernie, podlegający folwarkowi w Smardzewicach, trzy wsie: Wiaderno, Nagórzyce i Ciebłowice.5 Po połowie XVI wieku dla określenia tych zależności terytorialno-gospodarczych zaczęto używać nazwy "klucz". W skład klucza smardzewickiego weszło właśnie te osiem wsi leżących po obydwu stronach rzeki Pilicy.6

W 1412 roku, na prośbę biskupa włocławskiego, wytyczono sądownie południowo-wschodni odcinek granicy dóbr biskupstwa. Zajmował się tym skarbnik powiatu opoczyńskiego, Jaszko Radwański i woźny sądu ziemskiego w Opocznie Łoboda.7 Dzięki sporządzonemu wtedy dokumentowi możemy zobaczyć jak wyglądała granica klucza smardzewickiego. Zaczynała się ona od brzegu rzeki Pilicy, w miejscu w którym wpływał do niej strumień zwany Błoga i biegła w górę tego strumienia. Następnie w miejscu zwanym olszyny odchodziła od strumienia i biegła przez las nad polami wsi Zarzęcin, a do drogi prowadzącej z Zarzęcina do Błogiego. Od tej drogi znów poprzez las posuwała się ona w kierunku strumienia Trestka, nad którą położony był młyn Trzebiatów i lewą stroną tego strumienia, z jego biegiem, dochodziła do drogi biegnącej z Zarzęcina do Twardej. Nad tą drogą usypane były trzy kopce graniczne, zwane węgielnicami. Dotąd granica ta oddzielała wsie Zarzęcin, Smardzewice, Swolszewice, Sługocice i Twardą, należące do Diecezji i kapituły włocławskiej, od wsi Błogie i Trzebiatów, należących do szlachciców: cześnika sieradzkiego Dobiesława z Błogiego i Michała z Radoni. Od trzech kopców granica postępowała ku młynowi w Trzebiatowie, i poniżej tego młyna przekraczała strumień Trestka. Biegnąc jego brzegiem w górę, omijała wieś Trzebiatów i dochodziła do kolejnego narożnego kopca, który rozgraniczał wsie szlacheckie Trzebiatw, Zajączków i Zajączkowską Wolę od wsi biskupiej Twarda.

Dalsza granica klucza smardzewickiego jest nam znana z inwentarzy z końca XVI wieku. Od narożnego kopca koło Twardej posuwała się ona na północ i omijając łukiem dobra szlacheckie Unewel, skręcała na wschód, gdzie wśród lasów granicząc z dobrami szlacheckimi Grudzeń, dochodziła do strumienia płynącego przez dzisiejszy Tomaszówek i Wincentynów. Strumień ten stanowił granicę z dobrami szlacheckimi Kamień. Następnie tym strumieniem granica dochodziła do rzeczki Słomianki, która aż do ujścia stanowiła granicę ze wsią szlachecką Kraśnica i dobrami królewskimi: Dęborzeczką i Inowłodzem. Dalej posuwała się w górę rzeki Pilicy, która stanowiła granicę z dobrami królewskimi: Inowłodzem i Glinnikiem. Na wysokości dzisiejszej granicy miasta Tomaszowa odchodziła od Pilicy na południe, znów łukiem, skrajem lasu omijała dobra szlacheckie Białobrzegi i Wąwał i dochodziła do Pilicy w okolicach dzisiejszego ujścia strumienia Rajcha. Tu przekraczała Pilicę i biegła wzdłuż Rajchy, która oddzielała dobra biskupie od Brzustówki leżącej w dobrach szlacheckich Zawada. Dalej skrajem pól wsi Wiaderno, ciągle granicząc z dobrami szlacheckimi Zawada, dochodziła na wysokości dzisiejszego Jadwigowa do Wolbórki. Tu, aż do samego Chorzęcina, wzdłuż Wolbórki biega granica właśnie z dobrami chorzęcińskimi. Na wysokości Chorzęcina odchodziła od Wolbórki na wschód, gdzie wśród lasów odgraniczała dobra szlacheckie Studzianki i Kaleń oraz dobra biskupie klucza wolborskiego, Swolszewice. Mniej więcej tak jak dzisiejsza granica miejska Tomaszowa dochodziła znów do Pilicy. Na jej lewym brzegu znajdowała się jeszcze niewielka enklawa przynależna do Zarzęcina, która graniczyła z Barkowicami i Kołem, dobrami opactwa sulejowskiego i wsią szlachecką Golesze.

Granica ta nierzadko była naruszana przez szlacheckich sąsiadów, zwłaszcza tam, gdzie nie była ustalona prawnie. Już w 1412 roku biskupi wystąpili do sądu ziemskiego w Piotrkowie o prawne ustalenie niepewnej granicy dóbr biskupich z Brzustówką, należącą wtedy do Jakusza z Zakrzewa z rodu Awdańców.8 Na początku XVII wieku, w związku ze zwiększonym popytem na zboże i jego eksportem, pograniczne grunty Wiaderna i Nagórzyc często zaorywał właściciel Zawady i Brzustówki, Paweł Szczawiński. Jeszcze gorsza sytuacja była w Zarzęcinie, gdzie kmiecie z Barkowic i właściciel Golesz, Rudnicki, zajęli bardzo dużo gruntów zapilicznych. Także Duninowie z Błogiego przywłaszczali sobie pastwiska i łąki nad Pilicą. W Twardej sztukę gruntu przywłaszczył sobie szlachcic z Unewla, Dobiecki, zaś w Brzustowie w granice klucza wdarł się bardzo Dziaduski, właściciel Kraśnicy i Kamienia. Również w lasach przylegających do tej wsi pograniczni szlachcice Radowscy, Duninowie i Jankowscy czynili duże szkody, na co złożono skargę do piotrkowskiego sądu ziemskiego. Inaczej rzecz się miała w Ciebłowicach. Bystry nurt Pilicy powodował, że często zmieniała ona swoje koryto i raz ujmowała gruntów ciebłowskich, a innym razem dodawała z dóbr królewskich Glinnik. Jedynie w miarę stabilne i oznakowane granice wsie klucza smardzewickiego posiadały z właścicielem Białobrzegów, Ślesińskim.9

W dokumencie wykorzystanym powyżej występują również Swolszewice, które jednak w późniejszym okresie nie weszły w skład klucza smardzewickiego, lecz podlegały bezpośrednio Wolborzowi. Także Zarzęcin, przejściowo na przełomie XVI i XVII wieku, i na stałe po połowie wieku XVII, należał do Wolborza. Inaczej było z Brzustowem. Jako największa z interesujących nas wsi, a tym samym najzasobniejsza, była często obejmowana przywilejami biskupimi i wydzierżawiana różnym ówczesnym możnym, którzy zostawali jej sołtysami, jednak we wszystkich regestrach i inwentarzach wykazywana była przy kluczu smardzewickim.

Pod względem przynależności kościelnej wsie klucza smardzewickiego podlegały czterem parafiom wchodzącym w skład archidiecezji gnieźnieńskiej. Do parafii pod wezwaniem świętych Mateusza i Macieja apostołów w Nagórzycach należały z klucza smardzewickiego wsie Nagórzyce, Wiaderno, Smardzewice i Twarda. Z Nagórzyc pleban pobierał tylko dziesięcinę snopową z pól należących do tegoż kościoła. Mieszkańcy z Wiaderna i Twardej dawali dla parafii jedynie kolędę po jednym groszu od każdego. Ze Smardzewic, z pól folwarcznych, dziesięcina snopowa należała do kościoła w Nagórzycach, natomiast kmiecie ze wsi w miejsce kolędy dawali plebanowi po korcu pszenicy. Kościół w Nagórzycach otrzymywał także jako kolędę po jednym korcu mąki z młynów w Smardzewicach i Swolszewicach oraz dziesięcinę snopową z pól folwarcznych z Gajkowic i Gościmowic w parafii Srock, z Biskupiej Woli i Tychowa w parafii Czarnocin, z Psar, Młynarów, Świątnik i Komornik w parafii Wolbórz i z parafii Chorzęcin z pola leżącego w pobliżu rzeki Wolbórki.10W 1596 roku kościół nagórzycki wraz ze wszystkimi swoimi dochodami został wcielony jako filia do kolegiaty wolborskiej. Wikariusze z Wolborza zostali zobowiązani do trzymania tu stałego przedstawiciela w trosce o dusze parafian ( cum cura animarum).11 Ciebłowice i Sługocice wchodziły w skład parafii pod wezwaniem św. Marcina w Białobrzegach. Na kolędę w czasie uroczystości wielkanocnej kmiecie z tych wsi dawali dla kościoła w Białobrzegach po korcu żyta miary inowłodzkiej.12 Zarzęcin podlegał parafii w Błogiem pod wezwaniem Narodzenia Przenajświętszej Maryi Dziewicy i św. Mikołaja, zaś Brzustów do parafii pod wezwaniem św. Michała w Inowłodzu. Z Zarzęcina dziesięcina snopowa z pól folwarcznych przekazywana była kościołowi w Nagórzycach.13 Natomiast dziesięcina snopowa z pól kmiecych ze wszystkich wsi klucza smardzewickiego przekazywana była na scholasterię łęczycką, czyli dla duchownego sprawującego nadzór nad szkołami w diecezji.

Oprócz kościołów parafialnych, znajdowała się także w Smardzewicach kaplica w dworze biskupim. Istniała ona już zapewne w XV wieku, skoro na samym początku wieku XVI jej kapelanem został sekretarz kancelarii królewskiej Jan z Wolborza, po śmierci dotychczasowego kapelana Świętosława.14W późniejszym okresie znajdował się w niej, przeniesiony następnie do kościoła św. Anny, cudowny obraz Matki Boskiej Różańcowej (Pocieszenia)15.

W 1622 roku, w pobliżu miejsca w którym mieszkańcowi Smardzewic Wojciechowi Głowie objawiła się w 1620 roku święta Anna, wybudowano z inicjatywy biskupa włocławskiego, Pawła Wołuckiego, drewniany kościół i otoczono go parkanem. Obok pobudowano dom dla księdza, szpital, karczmę gościnną z dwoma izbami i dużą stajnią oraz trzy domy w których zamieszkali kowal i dwaj zagrodnicy posiadający ogrody i niewielkie działy ziemi.

Odbywały się tam sławne odpusty na których zjawiały się tłumy przyjezdnych ludzi. Nieopodal kościoła znajdowały się dwie źródlane sadzawki, a za nimi studnia obita gontami, z której to podróżni czerpali wodę, posiadającą jakoby cudowne właściwości.16

Biskup Maciej Łubieński, w 1630 roku nadzór nad kościołem powierzy wikariuszom kolegiaty wolborskiej i uposażył w okoliczne grunty, łąki i sadzawki oraz w zapis w wysokości 2 tysięcy złotych na dobrach Bogusławice, z której to sumy procent, w wysokości 120 złotych rocznie, przekazywany był na utrzymanie kapłana.17W 1639 roku sprowadził z Piotrkowa, po wcześniejszym zrzeczeniu się prebendy przez księży wikariuszy z Wolborza, ojców franciszkanów, dla których w 1641 roku pobudowano drewniany klasztor. W tymże samym roku nadano kościołowi nabyte od dziedziczki Pruskiej wójtostwo brzustowskie. Ten sam biskup w roku 1642 kościół konsekrował i wprowadził do niego Arcybractwo Różańca Świętego, Bractwo św. Anny oraz Arcybractwo Paska św. Franciszka.18

 

ADMINISTRACJA I GOSPODARKA

W WSIACH KLUCZA SMARDZEWICKIEGO

Większość miejscowości tworzących w późniejszym okresie klucz smardzewicki poznajemy dopiero na podstawie źródeł z przełomu XIV i XV wieku, ale jedynie o Twardej wiemy, że została założona na surowym korzeniu w 1367 roku, w obrębie dóbr biskupich.Pozostałe zatem mogły istnieć już od dawna, ale ich początki dosłownie giną w mrokach średniowiecza. Prawdopodobnie wszystkie były w XIV wieku lokowane na prawie średzkim, odmianie prawa niemieckiego, lecz do naszych czasów przetrwały dokumenty lokacyjne tylko trzech z nich. Lokacja na takim właśnie prawie wiązała się z ustanowieniem we wsi dziedzicznego sołectwa. Dziedziczność tych urzędów trwała do początku XVI wieku. Później urząd ten nadawany był poprzez przywileje biskupie ówczesnym możnym, w ramach płatnej dzierżawy. Z dokumentów lokacyjnych znamy nazwiska pierwszych sołtysów tych wsi oraz niektórych z przywilejów z wieku XVI i XVII. I tak w Wiadernie pierwszym sołtysem był Wojciech Janowic z Zakrzewa z rodu Awdańców.2W Brzustowie pierwszym sołtysem został mieszczanin wolborski Piotr Rusin, a w XVI i XVII wieku sołectwo brzustowskie z rąk biskupa otrzymali: Walewski, Jan Tarnowski (prepozyt włocławski i kruszwicki, późniejszy biskup włocławski), Piotr Tarnowski (były starosta włocławski, chorąży łęczycki), Mikołaj Leźnicki i Szalowski.3W Twardej także Awdaniec, Stanisław Szczedrzykowicz, a w późniejszym okresie Kacper Twardowski, Stanisław Petrykowski (koniuszy biskupi) i Szyszkowski.4 Sołtys wsi posiadał przeważnie 3-4 wolne łany ziemi, młyn oraz część dochodów z karczem. Przydzielano mu też czterech lub pięciu kmieci ze wsi, którzy mieli uprawiać jego grunty w ramach pańszczyzny. Do jego obowiązków należało spisywanie umów z osiadającym we wsi kmieciami, ściąganie czynszów i innych kmiecych należności, rozsądzania drobnych spraw prawnych oraz organizowanie życia administracyjnego wsi. Jako że nie wszystkie wsie klucza smardzewickiego posiadały sołtysów a i sołtysi we wsiach do nich należących nie zawsze zamieszkiwali, dlatego spośród kmieci wyznaczano w każdej wsi w zastępstwie sołtysa, włodarza. Dostawał on pół łana ziemi z którego płacił tylko czynsz i był zwolniony z wszelkich innych powinności.

Ważnym czynnikiem sprzyjającym rozwojowi tych wsi była sieć drożna. Wiaderno, Nagórzyce i Smardzewice leżały przy ważnym szlaku łączącym Wolbórz z Opocznem, który już na początku XVI wieku był drogą publiczną. W tym też okresie między Smardzewicami i Nagórzycami znajdował się już most na Pilicy. W Smardzewicach odchodziła na południe lokalna droga przy której leżały Twarda i Zarzęcin, a która łączyła się z drogą publiczną z Wolborza przez Sulejów i Żarnów do Chęcin. W Zarzęcinie także zbudowany by most przez Pilicę. Natomiast Sługocice i Brzustów położone były przy lokalnej drodze łączącej Smardzewice z Inowłodzem. Trochę na uboczu położone były Ciebłowice, ale i tu prawdopodobnie wiódł jakiś lokalny szlak z Inowłodza przez Białobrzegi ku przeprawie na Pilicy.

Jak już było wspomniane, pierwsze wiadomości o wsiach klucza smardzewickiego pochodzą ze źródeł z przełomu XIV i XV wieku. Być może brak wcześniejszych o nich wzmianek spowodowany był położeniem tych wsi na peryferiach dóbr biskupich, pośród ogromnej puszczy, która rozciągała się w XII-XIII wieku od samego Wolborza, aż po Skrzynno i Żarnów.5O dużym zalesieniu tych terenów świadczy dokument księżnej Grzymisławy z 1228 roku, w którym przywróciła biskupowi włocławskiemu prawo do polowań w lasach kasztelani Wolborskiej, wskazując granice w obrębie których owe lasy się mieściły cyt.:[...] Ego Grimislava Cracovie Ductrix et Sandomirie, [...] quod venerabilem fratrem meum Michaelem Cujaviensem Episcopum in sylvis Castellanie Volboriensis quas limitant fluvii Pilca, Pirsna, Graba, Volborica, Tesni [...] plenarie restitui [...] ius venandi. (Ja Grzymisława Księżna Krakowska i Sandomierska [...] temuż czcigodnemu bratu memu Michałowi Kujawskiemu Biskupowi w lasach Kasztelani Wolborskiej których granicami rzeki - Pilica, Pirsna, Grabia, Wolborzyca, Tesni [...] całkowicie zwracam [...] prawo polowań).6 Jedna z wymienionych granicznych rzek występuje pod nazwą Tesni, która według doktora Ryszarda Rosina odpowiada właśnie dzisiejszemu ciekowi wodnemu zwanemu Trestka, przepływającemu przez Bukowiec nad Pilicą, Trzebiatów i wpadającemu do Zalewu Sulejowskiego w okolicach Tresty. Prawdopodobnie właśnie takie położenie pośród lasów, spowodowało, że wsie te początkowo nie były w centrum zainteresowania panów na grodzie wolborskim, a tylko lokalnym dostarczycielem płodów rolnych.

Sytuacja ta zapewne uległa zmianie w wieku XIV, kiedy to poprzez osadnictwo i karczowanie wielka puszcza zaczęła odsuwać się na wschód, a wraz z nią pożytki z niej płynące. Puszcza, oprócz skór i mięsa z polowań do których miał prawo tylko panujący oraz drewna, dostarczała także cennych surowców w postaci miodu i wosku.

Już w dokumencie lokacyjnym wsi Brzustów z 1367 roku, mieszkańcy dostali przywilej ciosania w sąsiedztwie w drzewach barci, które miały stać się ich własnością o ile będą z nich dostarczać biskupom miód. Na początku wieku XVI taki sam przywilej przysługiwał kościołowi w Nagórzycach w lasach w kierunku Wiaderna i Kalenia. W tym też okresie w Sługocicach było już sześciu bartników, a w Ciebłowicach czterech. W połowie XVI wieku w Twardej był jeden bartnik, w Sługocicach czterech, w Brzustowie trzech, a w Ciebłowicach dwóch. Taka ilość bartników świadczy o ogromnych rozmiarach prowadzonej gospodarki bartnej, biorąc pod uwagę fakt, że pod koniec wieku XVI jeden bartnik w Twardej doglądał aż ponad sto pięćdziesiąt barci.

Bartnicy od posiadanych barci płacili osobny podatek zwany borowym lub bartnym.

W miarę postępowania akcji kolonizacyjnej, a co za tym idzie degradacji lasów poprzez karczunek, bartnictwo na tym terenie zaczęło podupadać. Już pod koniec XVI wieku wspaniała dąbrowa w Wiadernie była w części zniszczona, a las w Zarzęcinie był mały i nie nadawał się na zakładanie barci. W Brzustowie barcie jeszcze były, ale brak już było bartników. Miód zbierali bartnicy smardzewscy. W Twardej na prawie 160 istniejących barci, osiadłe były tylko 34. Obsługiwał je jeden bartnik. Też jeden bartnik był w Ciebłowicach. W Sługocicach las jeszcze na zakładanie barci był odpowiedni, jednak już zalecano zwiększyć korzyści płynące z gruntów uprawnych poprzez jego wykarczowanie.

Na początku XVII wieku nastąpiło całkowite załamanie gospodarki bartnej. Pozostał w całym kluczu smardzewickim tylko jeden bartnik w Twardej. W Smardzewicach las, który ciągnął się na 2 mile wokół wsi, był już tak "napustoszony", że ciężko było znaleźć sosnę odpowiednią na założenie barci. Według zeznania bartnika było w nim jednak ich jeszcze osiadłych 58. W Sługocicach chałupnicy wyrządzali w lesie tak wielkie szkody, że zalecono ich z tej wsi usunąć. Barcie, których było jeszcze 77, ale osiadłych tylko 28, obsługiwał bartnik z Twardej. Straty w lasach całego klucza były już tak duże, że powoływano specjalne dozory. W Nagórzycach obarczono karczmarzy powinnością pilnowania borów i wykrywania szkód. W innych wsiach wyznaczano do dozoru lasu kmieci zwanych gajownikami lub leśnikami. Do załamania bartnictwa przyczyniły si też srogie w tym okresie zimy, które wymroziły wiele pszczelich rojów.

Kolejnym ważnym dla rozwoju gospodarczego tych terenów czynnikiem, oprócz lasu, była sieć wodna. Główną rzeką była Pilica do której ściekały pomniejsze strumienie i potoki. Należy podkreślić, że w tamtym okresie w związku z dużo wyższym poziomem hydrograficznym kraju, były one większe niż obecnie, a położona przy nich puszcza naturalnie regulowała ich poziom. Z wyjątkiem Wiaderna i Sługocic, wszystkie interesujące nas wsie leżały w bezpośrednim sąsiedztwie Pilicy, a obecne ich lokalizacje są skutkiem dużo późniejszych nadań. Inaczej też w tamtym okresie wyglądała linia rzeczna Pilicy. Właśnie z wodami związana jest kolejna gałąź ówczesnej gospodarki jaką było młynarstwo. W najstarszym istniejącym dokumencie dotyczącym lokacji wsi Wiaderno, nadano jej sołtysowi przywilej zbudowania młyna i mielenia w nim zboża ze wspomnianej wsi. Jednak o jego lokalizacji i budowie nic więcej późniejsze źródła nie podają. Brak w tej wsi obecnie cieku wodnego przy którym mógłby być umieszczony. W o kilka lat późniejszej lokacji Brzustowa, sołtys również otrzymuje podobny przywilej. Jednak tu już dokładnie wskazano miejsce budowy przy strumieniu Studzienica, którego wody miały zostać spiętrzone tamą. Prawdopodobnie Studzienica to dzisiejsza Słomianka, aczkolwiek należy brać pod uwagę, że ówczesna lokalizacja danej wsi nie zawsze odpowiada miejscu ich dzisiejszego położenia. W pochodzącej z tego samego okresu lokacji wsi Twarda, sołtys również mógł wybudować młyn, piętrząc tam wody strumienia Twarda. W późniejszych dokumentach jednak młyn w Twardej usytuowany jest nad Pilicą.

W połowie XVI wieku, za wyjątkiem Wiaderna, Nagórzyc i Sługocic, każda z tych wsi posiadała własny młyn. Prawdopodobnie Nagórzyce i Wiaderno obsługiwał młyn położony nad Pilicą po stronie Smardzewic. Był to już młyn o ulepszonej konstrukcji, na tzw. wagach, czyli o regulowanej wysokości koła zależnie od poziomu wody. Takiej samej konstrukcji był młyn przy Pilicy w Twardej. W Zarzęcinie, także przy Pilicy, położony był młyn zwany Zarzeczeński. W Brzustowie na niewielkim stawku znajdował się młyn o jednym kole należący do sołtysa wsi pana Walewskiego, ale zniszczony przez powódź, popularnie zwany korzecznikiem. Wymagał on zbudowania grobli, dzięki czemu spiętrzona woda poprzez regulowany przepust spływała z góry na młyńskie koło, na którego obwodzie znajdowały się skrzynie potocznie zwane korcami. Taki sam był młyn w Ciebłowicach. Znajdował się on prawdopodobnie na którymś z cieków wpadających do Pilicy w okolicach dzisiejszych Ciebłowic Małych, gdyż w tym miejscu była pierwotna lokalizacja tej wsi.

 Na początku XVII wieku młyn zarzęciński także ulepszono i zrobiono jego koło na wagach. W tym okresie przybyły w kluczu smardzewickim jeszcze dwa młyny. Jeden w Smardzewicach w lesie zwanym Zielony, a drugi w Sługocicach, w lesie na strumieniu oraz stępa do wyrobu kaszy na rzece w Brzustowie.

Do powinności młynarzy oprócz przemiału zboża ze wsi i daniny w zbożu i mące, należało także karmienie dworskich wieprzów, odrabianie pańszczyzny i dostarczanie ryb, ale tylko z młynów które leżały nad Pilicą, do zamku w Wolborzu. Młyny w Smardzewicach i Twardej miały też w obowiązku zaopatrywanie rodzin zarządców folwarków w Smardzewicach i Wiadernie.

Kolejną czynnością związaną z wodą, którą także trudnili się niektórzy z kmieci ze wsi klucza smardzewickiego, było rybactwo. W lokacji Brzustowa z 1367 roku biskupi dali możliwość swobodnego poławiania ryb w stawie przy sołeckim młynie. W tym samym roku kmiecie z Twardej otrzymali przywilej połowu ryb w rzece Pilicy, z tym, że tu określono, iż warunki tego rybactwa maja być takie same jak w Dobrzyniu nad Wisłą. Na początku XVI wieku przy kościele w Nagórzycach by jeden rybak łowiący w Pilicy, który zależnie od tego, czy coś złowił, miał dawać plebanowi jedną rybę na dobę. Natomiast w połowie tego wieku we wsi Nagórzyce było a sześciu kmieci trudniących się rybactwem, w Zarzęcinie zaś czterech, a po jednym w Smardzewicach i Ciebłowicach. Rybacy płacili osobny czynsz zwany rzecznym. 

Pod koniec wieku XVI dwaj rybacy w Nagórzycach, którzy łowili w Pilicy sieciami, mieli obowiązek dostarczania ryb do zamku w Wolborzu, jako dzierżawę za połów, przez sześć powszednich dni w tygodniu od wiosny do jesieni. Dwaj rybacy z Ciebłowic, także do zamku w Wolborzu dostarczali ryby trzy razy w tygodniu.

Połów ryb odbywał się głównie na rzece Pilicy, mimo że niewielkie stawy i jeziorka znajdowały się także w Wiadernie, Nagórzycach, Brzustowie, Twardej, Sługocicach. Były one jednak już przetrzebione i nie było w nich ryb. Jedynie na stawach w Grzmiącej, które były połączone z Pilicą kwitło jeszcze rybactwo. Prowadzono na nich także gospodarkę zarybieniową. Już w połowie XVI wieku wpuszczono do nich karpie, ale powódź zerwała tamę. Na początku XVII wieku niejaki pan Staroń zarybił je 150 karpiami dużymi, 550 mniejszymi i 850 sztukami karasi.

Oprócz tych gatunków ryb odławiano także duże ilości węgorzy. Przodował w tym zwłaszcza młynarz z Zarzęcina, który miał w obowiązku dostarczenia w ciągu roku około 200 sztuk węgorzy do zamku w Wolborzu. Na początku XVII wieku także młynarz ze Smardzewic został zobowiązany do dostarczania ryb do zamku dwa razy w tygodniu.

Od początku XVII wieku obserwuje się odchodzenie od rybactwa i zanik tej gałęzi gospodarki wśród kmieci w kluczu smardzewickim na rzecz uprawy roli. Obowiązki połowu ryb przejmują w związku z tym nadpilickie młyny.

Kolejną ważną gałęzią gospodarczą w wsiach klucza smardzewickiego było karczmarstwo. Karczmy pełniły w pierwszych wiekach istnienia państwa polskiego bardzo ważne funkcje w życiu gospodarczo-społecznym wsi. Przeprowadzano w nich mianowicie transakcje handlowe, wymieniano pieniądze, odprawiano sądy, składano daniny i opłaty. Już w najwcześniejszych dokumentach lokacyjnych Wiaderna, Brzustowa i Twardej, sołtysi tych wsi dostali przywilej udziału w dochodach wpływających z karczem. Każda ze wsi klucza posiadała przynajmniej jedną karczmę. W różnych okresach interesującego nas przedziału czasowego ilość karczem we wsiach klucza smardzewickiego ulegała zmianie. Najwięcej, bo aż pięć, istniało pod koniec wieku XVI i na początku XVII w Zarzęcinie i Smardzewicach.

 Oprócz wyżej wymienionych, karczmy pełniły, poprzez szynkowanie piwa dla mieszkańców i organizowanie biesiad, także swoje typowe rekreacyjno-zabawowe funkcje. Szynkowane w karczmach piwo pochodziło początkowo z własnego wyrobu karczmarza, a pod koniec wieku XVI z browaru znajdującego się w folwarku smardzewickim. Był on wyposażony w miedziany kocioł i takiż sam garniec. Do warzenia piwa używano chmielu, który uprawiano tylko w trzech wsiach: Smardzewicach, Nagórzycach i Ciebłowicach. Browar smardzewicki miał też w obowiązku raz w tygodniu dostarczyć beczkę piwa do zamku w Wolborzu.

Karczmarze płacili od posiadanej karczmy i ziemi osobny czynsz. Byli zobowiązani także do odrabiania pańszczyzny i służenia w dworskiej kuchni lub, w zamian, do dozoru lasów. Na karczmarzu w Twardej ciążył także obowiązek dostarczania pism gdziekolwiek, gdy zachodziła taka potrzeba.

Głównym zajęciem, którym trudnili się kmiecie ze wsi klucza smardzewickiego było rolnictwo. Tereny należące do wsi dzieliły się zwykle na 4 kategorie. Zwarty obszar zajmował teren przeznaczony pod zabudowę w formie gospodarstw z obejściem, ogrodów, sadów oraz głównej drogi czy placu we wsi. Był to teren niewielki, jak i sama wieś nie była znaczna swą zabudową i zaludnieniem. Drugą kategorię stanowiły pola uprawne. Było to zwykle parę połaci gruntów, wykorzystywanych rolniczo, bynajmniej jednak nie skupionych w jednym miejscu i niekoniecznie też ściśle przylegających do siebie. Między poszczególnymi obszarami uprawnymi, które wówczas określano jako pola lub niwy, znajdowało się jeszcze sporo skrawków, doraźnie wykorzystywanych rolniczo lub porzuconych. Osobną kategorię gruntów stanowiły łąki przeznaczone na zbieranie siana. Najczęściej położone nisko nad rzeką lub strumieniem, często zalewowe, były ważnym składnikiem gospodarstwa wiejskiego. Wreszcie pozostałe tereny, znajdujące się w obrębie wsi, stanowiły obszary wykorzystywane ekstensywnie laski, chrusty, tereny piaszczyste czy bagniste. Miały one znaczenie gospodarcze, jako teren wypasu bydła czy owiec, wyrębu drzewa i rezerwy na ewentualne tworzenie terenów uprawnych.

Rozrzucenie gruntów w paru grupach nie było jednak wynikiem braku systematyczności. Podział taki wymagany był przez technikę rolną. Panującym, a przynajmniej dominującym systemem uprawy w ówczesnym rolnictwie była tzw. trójpolówka. Role uprawne całej wsi dzielono na trzy pola, w przybliżeniu jednakowej wielkości, choć nie każde z nich musiało stanowić zwarty obszar i mogło składać się w praktyce z paru kawałków, tzw. działów lub niw. Pola te wykorzystywano w taki sposób, że każde z nich posiadało określoną funkcję w danym roku. Na jednym z nich siano zboże ozime, na drugim jare, trzecie zaś pozostawiano ugorem. Po roku funkcje się zmieniały to pole które przedtem było ugorem, zasiewano oziminą, dawne pole ozime, zbożem jarym, natomiast pole w poprzednim roku jare ugorowało. W trzecim roku znów zmieniano kolejność siewów, tak e w ciągu trzech lat wypełniał się pełen wachlarz możliwości i rozpoczynano rotację upraw od nowa.

W większości wsi, gdzie obowiązywał system trójpolowy, gospodarka całej wsi musiała by ściśle skoordynowana ze sobą. Każdy bowiem kmieć posiadał po kawałku gruntu w każdym z pól. Te poszczególne, rozrzucone kawałki stanowiły łącznie jego właściwą rolę, jago łan czy półłanek. To rozrzucenie gruntu każdego z kmieci było uzasadnione zapewne chęcią sprawiedliwego przydzielenia gruntów o różnych warunkach glebowych i różnym położeniu.7

Grunty uprawne wsi klucza smardzewickiego, w większości wydarte puszczy, nie były zbyt rozległe w porównaniu do innych miejscowości kasztelani wolborskiej. Przeciętne gospodarstwo kmiece w kluczu smardzewickim wynosiło pół łana, ale zdarzały się też sporadycznie gospodarstwa większe i mniejsze. Szacunkowy dochód roczny z takiego gospodarstwa osiągany ze sprzedaży zboża, mięsa i innych produktów, po oddaniu wszelkiego typu zobowiązań, przygotowaniu zboża na siew, spożyciu w gospodarstwie domowym, wynosił w przybliżeniu 15 ówczesnych złotych (1 złoty = 30 groszy). Nie było to wcale mało zważywszy na fakt, że para butów kosztowała 10-20 groszy, wół roboczy ok.3 złotych, a koń 16 złotych.8

Jakość uprawnych gleb była bardzo słaba. Ówczesne plony także były niewielkie, gdyż z jednego wysianego ziarna żyta, pszenicy i gryki otrzymywano 5 ziaren plonu, z owsa 4, z jęczmienia 6, a z grochu 4,59. Nic więc dziwnego, że zarówno dochód finansowy z całego klucza smardzewickiego, jak i z samego folwarku był jednym z najniższych w kasztelani wolborskiej.10

Najczęściej sianym zbożem we wsiach klucza smardzewickiego było żyto ozime. Można też spotkać się z żytem jarym. Otrzymywana z żyta mąka stosowana była do wypieku chleba. Pszenicę siano przede wszystkim jako zboże ozime. Głównym zbożem na folwarku i w kmiecym gospodarstwie był owies. Służył on głównie na potrzeby gospodarstwa. Jęczmień wysiewano jako zboże jare i wytwarzano z niego kaszę będącą wówczas jednym z głównych składników pożywienia. Służył także do produkcji piwa. Poza tymi zbożami uprawiano na polach grykę, groch, chmiel, len i konopie. W ogrodach zaś cebulę, pietruszkę, marchew, pasternak, chrzan, rzepę i kapustę. Z nadrzecznych łąk zbierano siano.

Drugą podstawową dziedziną rolnictwa była hodowla. W oborach trzymano krowy i byczki, świnie, owce, gęsi i kury. Hodowano je zarówno na sprzedaż, jak i na własne potrzeby żywieniowe. Trzymano także, służące do prac polowych konie i woły czyli trzebione buhaje.

Do największych z tych wsi należał Brzustów, którego kmiecie gospodarzyli na ok. 300 hektarach. Ta wieś te w przeciągu interesującego nas okresu, jako jedyna powiększyła swój areał o 1 łan (ok. 16,5 ha). Najmniej pól uprawnych posiadały Sługocice, ok. 135 hektarów. Ziemia na której gospodarowali kmiecie nie stanowiła ich własności. Jej rzeczywistym właścicielem był biskup włocławski. Chłop był więc tylko użytkownikiem ziemi. Zwyczajowo było to użytkowanie dziedziczne - przekazywane na męskich potomków. Pan wsi mógł zawsze jednak usunąć chłopa z gospodarstwa. Za użytkowanie ziemi chłop płacił czynsz, przeważnie płacony swojemu panu w dniu 11 listopada czyli na św. Marcina. Na przestrzeni interesującego nas okresu czynsz ten we wsiach klucza smardzewickiego nie ulegał zmianie i wynosił od 22 do  40 groszy z łana zależnie od wsi.

Poza czynszem, kmiecie zobowiązani też byli do składania daniny z łana w postaci dwóch kapłunów czyli kastrowanych kogutów, 30 jaj i owsa, od siedmiu korcy do początku XVI wieku do czternastu pod jego koniec. Owies służył do karmienia koni i traktowany był jak dzisiejsze paliwo. Kmiecie byli też zobowiązani do odrabiania pańszczyzny w folwarkach biskupich, początkowo pieszej, w późniejszym okresie sprzężajnej. Wynosiła ona w wymienionym okresie od połowy do trzech dni w tygodniu. Na początku XVII wieku doszła do tego jeszcze danina z dwóch kur i dwóch gęsi, na których utrzymanie jednak dawano pieniądze z dworu wolborskiego, a także obowiązek odbycia dwa razy w roku spławu do Wisły ze zbożem należącym do biskupa włocławskiego, lub w zamian do wniesienia stosownej opłaty. Każdy kto taką drogę odbył lub za nią zapłacił, miał odejmowane dwa tygodnie z pańszczyzny.11 Oprócz tego na kmieci nałożone były jeszcze inne zobowiązania, jak sięgająca początków państwowości, dziesięcina kościelna, czy też podatki pieniężne takie jak: obiedne, solne, drożne, dymne i stróżne. Również z mostów na Pilicy w Smardzewicach i Zarzęcinie pobierano od przejeżdżających pieniężne cło. Wymagano także od kmieci podwód, gdy zachodziła potrzeba podwiezienia.

Od połowy XVI wieku we wsiach klucza smardzewickiego zaczęto osadzać kmieci posiadających niewielkie grunty uprawne lub nie posiadający ich w ogóle: zagrodników i chałupników. Zagrodnicy byli to chłopi mający siedlisko z chatą, ewentualnie drobnymi zabudowaniami gospodarczymi, ogród oraz zazwyczaj kawałek roli liczący od jednej do kilku mórg, na której siano zboże przeznaczone do własnej konsumpcji. Hodowali również bydło, korzystając ze wspólnych pastwisk wiejskich, jak również z przydzielonego im kawałka łąki. Nie gwarantowało to wszystko jednak pełnego utrzymania rodzinie zagrodnika, dlatego dorabiali sobie pracą transportową lub najmowaniem się do prac polowych. Często też trudnili się rzemiosłem, na ten przykład karczmarstwem, tak jak w Smardzewicach czy Sługocicach. Chałupnicy byli to chłopi posiadający chałupę i niewielki ogródek. Ich źródłem utrzymania nie była więc uprawa roli, lecz praca zarobkowa na cudzych gospodarstwach lub też wykonywanie jakiegoś rzemiosła. Liczba zagrodników i chałupników wykazuje pod koniec interesującego nas okresu tendencję wzrostową, na co wpływ miały dwa względy. Łatwiej było ich osadzać na wsi, i to nie tylko ze względu na brak ról pozostałych do dyspozycji, ale i z racji niższych kosztów zorganizowania takiego gospodarstwa. Jednocześnie jako chłopi niepełnorolni lub nierolni, musieli dorabiać, stanowiąc przez to rezerwę siły roboczej na wsi, potrzebną na folwarku. Zagrodnicy i chałupnicy płacili osobny, przeważnie niższy od kmieci czynsz i byli zobowiązani do odrabiania pańszczyzny pieszej.12

Podstawowym surowcem służącym we wsiach klucza smardzewickiego do budowy było drewno. Jako pokrycie dachu stosowano słomę. Ówczesny kmieć zamieszkiwał chatę składającą się przynajmniej z sieni, izby i jednej lub kilku komór. Posiadała ona piec z kominem, a w oknach nierzadko szyby szklane oprawione w drewno. Wnętrza nie były bogato wyposażone, ale oprócz ław, stołów i innych prostych mebli, najbogatszą częścią sprzętów były skrzynie, często ozdobne, okute, zaopatrzone w zamki, w których przechowywano stroje, pieniądze i inne cenniejsze rzeczy. Uzupełnieniem wyposażenia chaty były różnego rodzaju naczynia gospodarcze: beczki, dzieże, konwie, cebry, garnki, kotły i misy, często żelazne, cynowe lub mosiężne. Pościel składała się z pierzyn i poduszek, wypełnionych pierzem, powlekanych zgrzebnym płótnem konopnym lub też cieńszym lnianym. Wyposażenie chaty było więc praktyczne i skromne, ale wskazywało na dostatni poziom życia kmieci.

Poza chałupą znajdowały się budynki gospodarcze. Pod względem powierzchni wybijały się na pierwsze miejsce stodoły i spichrze.

Również z płótna lnianego lub konopnego wykonana była chłopska bielizna i częściowo też odzież robocza. Jednak już odzienie wierzchnie wykonane było z grubego sukna krajowego, a czasami z lepszego zagranicznego. Na zimę na ubrania z sukna nakładano głównie kożuchy. Strój uzupełniał kapelusz pilśniowy z małym rondem u chłopów, chusta na głowę u kobiet oraz buty dłuższe u chłopów, lżejsze i krótsze u kobiet.13

Rzemiosło było w tych wsiach rozwinięte słabo. Na początku XVI wieku po jednym rzemieślniku, prawdopodobnie cieśli, posiadały Smardzewice i Zarzęcin. Po połowie tego wieku w Ciebłowicach był jeden wapiennik, który obsługiwał piece do wypalania wapna i dwóch bednarzy, którzy wytwarzali beczki i naczynia domowe przeznaczone dla zamku w Wolborzu. Natomiast na początku XVII wieku we młynie w Zarzęcinie istniał folusz do folowania tkanin.14

 

FOLWARKI W KLUCZU SMARDZEWICKIM

Oprócz gospodarstw kmiecych we wsiach, znajdowały się również w kluczu smardzewickim trzy duże folwarki ziemskie. Dwa z nich, w Smardzewicach i Wiadernie, należały bezpośrednio do biskupa włocławskiego. Trzeci, w Nagórzycach, był folwarkiem plebańskim. Do pracy w tych folwarkach wykorzystywani byli kmiecie z okolicznych wsi, którzy odrabiali tam pańszczyznę.

Najważniejszym i największym z tych folwarków był folwark w Smardzewicach. Istniał on zapewne już w XV wieku, ponieważ znajdowała się tam już wtedy biskupia kaplica i prawdopodobnie był założony na gruntach smardzewickiego sołectwa. W skład folwarku wchodził dwór biskupi, dom z przylegającymi do niego zabudowaniami gospodarskimi oraz pole uprawne. Dwór wraz z domem i zabudowaniami położony był w zakolu rzeki Pilicy, która tworzyła naturalną fosę, a od wsi i pól odgrodzony był parkanem w którym znajdowała się brama. W połowie XVI wieku budynek dworski składał się z sieni, z której wiodły schody do sypialni na poddaszu oraz bielonej izby z komorą. W izbie stał lipowy stół. Wszystkie okna były szklane. W domu gospodarskim, niedawno wybudowanym przez starostę wolborskiego Pecherskiego, była sień w której stał dębowy stół i z której także wchodziło się na górę do sypialni oraz bielona izba dla czeladzi, gdzie był stół sosnowy. Przy drzwiach wejściowych znajdowała się jeszcze osobna komnata i dwie komory. Wszystkie okna w tym budynku również były przeszklone. Obok domu była zamykana piwnica i dwie stajnie. W izbach gospodarskich znajdował się różnego rodzaju sprzęt domowy, taki jak dzieże, cebry, cebratki, beczki z kapustą, misy gliniane, niecki, koryta, baryłki i donica z wałkiem do ucierania. Była też dostateczna ilość garnków do gotowania potraw. Oprócz wymienionych wyżej budynków znajdowała się tam także obora, chlew, dwie stodoły i browar. W oborze trzymano 34 krowy w różnym wieku, jednego starego złego byka, 8 byczków i 3 owce, a w chlewie 35 świń, wieprzów i prosiąt. Na oborze hodowano 30 gęsi, około 80 kur i 70 kogutów. W stodołach składowane było żyto jare i ozime, pszenica, jęczmień, groch, owies i siano. Odbywały się tam także omłoty.

Pole uprawne wynosiło 3 łany w jednym kawałku i znajdowało się tuż za ogrodzeniem dworu. Było podzielone na trzy części (trójpolówka) zwane pierwszy łan, średni łan i skrajny łan. Po obydwu stronach Pilicy i w okolicach stawu Grzmiąca położone były folwarczne łąki z których zbierano siano. Również grunty po sołectwie w Zarzęcinie były obsiewane przez folwark smardzewicki. Razem z nadpiliczną łąką, ogrodem i sadem wynosiły one około dwóch łanów. Do folwarku smardzewickiego przynależały także grunty kmiece, które były niezasiedlone we wsiach Smardzewice, Twarda, Sługocice, Brzustów i Zarzęcin. Właśnie kmiecie z tych pięciu wsi na gruntach folwarku smardzewickiego odrabiali pańszczyznę i przekazywali do niego daninę.

Opiekę w tym czasie nad folwarkiem smardzewickim, jak również nad podlegającym mu folwarkiem w Wiadernie, sprawował zarządca Zawadzki z żoną. Byli oni wynagradzani zgodnie z umową dwoma florenami. Zarządca miał także dbać o biskupie lasy i mienie należące do obydwu folwarków. Do jego obowiązków należało też dbanie o folwarczne konie, z których dwa miały być stale przygotowane na każdą potrzebę biskupa lub starosty wolborskiego i o zaopatrzenie w żywność zamek w Wolborzu. Raz do roku miał tam dostarczyć 2 korce pszenicy, 3 połcie mięsa i 2 sadła, 1 korzec siemienia konopnego, 3 korce jęczmienia do karmienia kur. Na kwartał natomiast 1 korzec grochu i pół korca kaszy, a co miesiąc 3 korce mąki. Z obydwu zaś folwarków, w Smardzewicach i w Wiadernie, miał dawać rocznie 90 kogutów i co kwartał 180 jaj, a także kur i gęsi tyle, ile w zamku będą potrzebować. Również według potrzeby miał dowieźć na zamek prosiąt, jagniąt, cieląt, masła, sera, białej soli, cebuli, pietruszki, marchwi, pasternaku, chrzanu, rzepy i 5 beczek kiszonej kapusty oraz co tydzień beczkę piwa. Zarządca był zobowiązany do prowadzenia specjalnego rejestru, w którym zapisywał ilość zebranego czynszu od kmieci oraz wszystkie inne dochody folwarku. Do rejestru musiała być także dokładnie wpisana ilość zebranego podczas żniw zboża, ilość zboża omłóconego oraz przychówek bydła rogatego i nierogatego. Wszystko to miało być pilnie policzone z włodarzem i przysiężnikiem i zgodnie z rejestrem dostarczone staroście wolborskiemu. Również, co zapisano w umowie, zarządca musiał tyle razy, ile mu nakazano poddać swe gospodarstwo kontroli oraz okazywać posłuszeństwo biskupowi kujawskiemu i staroście wolborskiemu.

Na folwarku w Smardzewicach zatrudnione również były cztery dziewki do krów, trzech służących, pasterz, włodarz i gajowy. Pobierali oni zgodnie z umową w sumie 20 florenów zapłaty. W późniejszym okresie zatrudnieni też byli ogrodnicy do warzywnika i sadu w Smardzewicach i Zarzęcinie.

W tym też czasie urzędujący biskup włocławski, Stanisław Karnkowski, widząc ubóstwo mieszkańców wsi klucza smardzewickiego, postanowił, że kury i gęsi, które za jego poprzedników biskupów były w ciągu roku kilkakrotnie od kmieci pobierane, od teraz będą tylko dawane dwa razy w roku i będzie za nie płacone ze skarbca biskupiego. Również przy daninie w owsie nakazał nie pobierać od kmieci wierzchów na korcach, które przedtem pobierano, a odmierzać korce równo z rantem.1

Około 1580 roku z polecenia tego biskupa wystawiono w Smardzewicach nowy, obszerny dwór. Były w nim, w pełni wyposażone, dwie izby na dole i dwie na górze oraz kaplica z drewnianym ołtarzem. Hodowano wtedy w folwarku w sumie 33 sztuki bydła rogatego i nierogatego, 12 prosiąt i 8 cieląt.2

Brak jednak było dobrego zarządcy, skoro już w 1623 roku budynek dworski, jak również inne zabudowania gospodarcze, w tym browar, wymagały gruntownego remontu. Również naprawy wymagała folwarczna kuchnia, która pochyliła się ku Pilicy i ogrodzenie folwarku. Znajdowała się tam w tym czasie jeszcze wielka stodoła z dwoma klepiskami, trzy obory, trzy chlewy dla gęsi i dwa chlewy dla świń. Trzymano w nich 48 krów, jałówek i cieląt, 6 byczków, 23 świnie i prosięta, 20 gęsi i 14 kur.3

Folwark w Wiadernie, podległy folwarkowi smardzewickiemu, został utworzony na gruntach opustoszałego wójtostwa wsi Wiaderno przez biskupa włocławskiego Macieja Drzewieckiego (1513-1531).W połowie XVI wieku folwark składał się z domu, budynków gospodarczych i gruntów rolnych. Niewielki dom posiadał jedną izbę czeladną i sień, z której wchodziło się po schodach na strych. Bielona izba czeladna wyposażona była w dwa długie stoły, dzieżę, wiadro, cebrzyki, misy gliniane, drewniane talerze i takie też łyżki, warząchew, cztery beczki, w których dwóch była kiszona kapusta, koryto do solenia mięsa i dostateczną ilość garnków i naczyń. Obok domu była niewielka stajnia i podpiwniczona spiżarnia. W skład budynków gospodarczych wchodziły nowe, wybudowane przez starostę wolborskiego Pecherskiego, stodoła, spichlerz, chlewy oraz dobra jeszcze obora. Trzymano tam 28 krów, jałówek i cieląt, dużego byka i 14 byczków, 13 owiec i 2 barany, 8 świń, 4 wieprze, 17 gęsi oraz 13 kur.

Folwarkiem opiekowała się żona zarządcy folwarku smardzewickiego i pobierała z tego tytułu płacę w wysokości jednej grzywny. Była tam także służba i pasterz, którzy byli wynagradzani według umowy. Wynagrodzenie pobierał również tutejszy włodarz z Wiaderna. W późniejszym okresie zatrudniony był również ogrodnik, który dbał o warzywnik położony naprzeciwko zabudowań folwarcznych, po drugiej stronie drogi.

Grunty uprawne wynosiły 3 łany i były podzielone na trzy części. W stronę Wolborza rozciągało się pierwsze pole nazywane Zapłotne lub Nowina. Drugie zwano Lipce, a trzecie Średnie Pole. Nad rzeką Wolbórką położona była folwarczna łąka. Nad Pilicą przy Nagórzycach do folwarku należała połowa łąki zwana Płuczkowskie i cała łąka w Ciebłowicach. Dla tego folwarku zasiewano również niezasiedlone role w Wiadernie, Nagórzycach i Ciebłowicach, z których to wsi kmiecie na gruntach tego folwarku odrabiali pańszczyznę i składali do niego daninę.

Z tego folwarku do zamku w Wolborzu miano dostarczać co roku połeć sadła, półkorca siemienia konopnego i 2 korce jęczmienia do karmienia kur. Co pół roku natomiast miano dać połeć mięsa, co kwartał pół korca grochu i ćwierć korca kaszy, a co miesiąc korzec mąki. Według potrzeby miano dowieźć masła, sera, jaj, kur, kogutów, gęsi i pożytków ogrodowych.5

Na przełomie XVI i XVII wieku wybudowano w tym folwarku dwie nowe stodoły. Hodowanego bydła rogatego i nierogatego było wtedy w sumie 45 sztuk i około 100 kur. Z czasem jednak i ten folwark podupadł, a jego budynki, zwłaszcza poszycia dachów wymagały już w 1623 roku gruntownej naprawy. Trzymano tam w tym czasie 14 krów, jałówek i cieląt, 5 byczków, 214 owiec i jagniąt, 3 barany, 29 kur i kurcząt, koguta i 20 gęsi.6

Oprócz dwóch powyższych folwarków biskupich, przy kościele w Nagórzycach położony był jeszcze folwark plebański. Parafia w Nagórzycach powstała prawdopodobnie na początku XV wieku z inicjatywy ówczesnego biskupa włocławskiego, który był patronem kościoła z prawem wskazania kandydata na probostwo. Uposażył on kościół ziemiami sołectwa nagórzyckiego, którego wielkość wynosiła najpewniej 3 łany. Już w 1487 roku przebywał w nagórzyckim kościele prymas Zbigniew Oleśnicki, gdzie zatwierdził kanonicznie Mikołaja Zaję z Wolborza na probostwo w Szczercowie.7

Na początku XVI wieku funkcję plebana w Nagórzycach, ze wskazania biskupa Macieja Drzewieckiego, pełnił Stanisław Przełęcki. Przy kościele utrzymywany był także wikary, służący i czterech zagrodników.

Folwark plebański składał się z ogrodzonego placu ze stodołą i ogrodem, leżącego na południe od kościoła, który by podwórzem plebańskim. Były tam także dwa place dla wikarego i służącego, przylegające do kościelnego cmentarza i leżące w kierunku placu plebańskiego. Natomiast w kierunku rzeki Pilicy znajdowały się cztery, przylegające do siebie place dla zagrodników.

Zagrodnicy uprawiali parafialne grunty rolne, które rozciągały się na szerokości, od mostu i tamy na rzece Pilicy, wzdłuż drogi ze Smardzewic do Nagórzyc, a na długość dochodziły do granicy pól Swolszewic Małych. Za ogrodem plebańskim znajdował się jeszcze staw, nieduży lasek, łąka i niewielkie pole uprawiane przez zagrodnika. Również między gruntami kmiecymi we wsi Nagórzyce położony był dział ziemi wynoszący około 10 mórg, który należał do folwarku plebańskiego.

Za Pilicą, po stronie Smardzewic, przy brzegu rzeki, w miejscu nazywanym Rabowiec, pleban posiadał dwie łąki i połowę łąki zwaną Płuczkowskie, leżącą także przy brzegu Pilicy poniżej Nagórzyc. Do plebana należała również połowa rzeki Pilicy, na takiej szerokości jak jego ziemie, gdzie była wybudowana tama i uwolnione rybactwo. Pracował tam jeden rybak, który zależnie od tego czy coś złowił, miał dawać plebanowi rybę na dobę. Posiadał także pleban barcie w lasach leżących w kierunku Wiaderna i Kalenia, z których dwie trzecie miodu musiał oddawać biskupowi włocławskiemu.

Zagrodnicy mieszkający przy kościele płacili plebanowi corocznie po 8 groszy czynszu każdy i byli zobowiązani jeden dzień w tygodniu odrabiać u plebana pańszczyznę. Również z pól przez nich uprawianych pobierał pleban dziesięcinę snopową.8

 

ZAKOŃCZENIE

Przyzwyczailiśmy się uważać, że dawna polska wieś była niedożywiona i uboga.Takie wyobrażenie sytuacji materialnej chłopa polskiego do końca XVI wieku, a szczególnie kmiecia, wydaje się jednak błędne. W komorach chłopskich, służących wówczas za spiżarnie, była nie tylko mąka na chleb czy kluski, ale także różnego rodzaju kasze, groch, sery, masło i jajka. W przeciętnych zapasach chłopskich były również połcie wieprzowe, a więc słonina wraz z mięsem, a czasem i mięso wołowe oraz ryby. Podstawą wyżywienia był więc chleb żytni, kasze jęczmienna, hreczana, jaglana - groch, kapusta, sery, masło i jajka, nierzadko mięso, słonina i sadło, wreszcie ryby świeże i solone oraz mleko, a przede wszystkim piwo. Wydaje się, że w tym okresie ówczesny chłop, szczególnie kmieć, odżywiał się na ogół dobrze, nie ograniczając się wyłącznie do własnych produktów, ale jadał również towary zakupywane na targach i w mieście, takie jak sól czy śledzie. Pewne różnice w wyżywieniu istniały na wsi z pewnością, zależnie od kategorii społecznej i poziomu gospodarczego, do jakich dany chłop należał. Można sądzić, że skromniej odżywiali się zagrodnicy czy chałupnicy, którzy znacznie mniej mogli spożywać własnych produktów. Jednakże istniejący deficyt rąk roboczych umożliwiał im wykonywanie pracy najemnej w folwarkach lub u zamożniejszych chłopów, wówczas zaś żywieni byli podobnie jak kmiecie u których pracowali, lub jak całość folwarcznej czeladzi, której poziom wyżywienia w tym okresie był niezły.

Dopiero wiek XVII przyniósł pogorszenie sytuacji materialnej chłopów. Na jego początku widzimy, że większość kmieci ze wsi klucza smardzewickiego jest już zadłużonych u starosty wolborskiego. Związane to było z występującymi wówczas klęskami nieurodzaju oraz ze spadkiem wartości pieniądza spowodowanego rewolucją cen, wynikającą z dużego napływu cennych kruszców z nowego świata. Kolejne lata przyniosły jeszcze większe straty, spowodowane zwiększonymi kontaktami zarówno z przybyszami z zagranicy, którzy przyjeżdżali do Polski nabywać zboże, jak i z obcymi wojskami podczas działań na wschodzie kraju. Przyczyniło to się do przenoszenia rozmaitych chorób, zwanych morowym powietrzem. Takie epidemie rozprzestrzeniały się w okolicach Wolborza w latach 1625, 1631 i 1648, zbierając bogate żniwo nie tylko wśród ludzi, ale i wśród zwierząt hodowlanych.1

Całkowite załamanie gospodarki rolnej, zarówno w kluczu smardzewickim jak i w całych dobrach wolborskich nastąpiło w okresie II wojny ze Szwecją, potocznie zwanej potopem szwedzkim. Już na jej początku, w 1655 roku, cofające się wraz z królem Janem Kazimierzem wojsko koronne i pospolite ruszenie zatrzymało się w okolicach Wolborza.2 Ciężar jego wyżywienia spadł na tutejszych kmieci. Po wojskach polskich przyszły wojska szwedzkie, często zaciężne, zdemoralizowane. Rabowano gospodarstwa kmiece, rabowano i kościoły. Kto próbował się temu przeciwstawić tego zabijano. Ziemie te kilkakrotnie podczas wojny polsko-szwedzkiej przechodziły z rąk do rąk, co za każdym razem powodowało coraz większe spustoszenia wśród mieszkańców. Przemieszczały się tędy między innymi, sprzymierzone z Polakami, wojska cesarza Ferdynanda III oraz czambuły tatarskie, które z racji słabego opłacania, samowolnie rabowały i paliły tutejsze gospodarstwa. Wcale nie inaczej zachowywały się koronne wojska polskie, które pustoszyły te tereny poprzez nakładanie na ludność obowiązku ich utrzymania. W graniczącej przez Pilicę z Ciebłowicami, królewskiej wsi Luboszewy, przed potopem szwedzkim uprawiano 11 łanów ziemi. W 1661 roku były uprawiane już tylko 4. Reszta pozarastała z powodu braku ludzi do ich uprawy. Przechodzące tędy przed żniwami 1658 roku wojska koronne, pod dowództwem podkomorzego nowogrodzkiego, rotmistrza Kazimierza Piaseczyńskiego zabrały kmieciom wszystkie woły, krowy i owce, jak również inny dobytek. Ogołocono sady i stratowano łąki oraz zasiewy tak ozime jak i jare.3 Jakby i tego jeszcze było mało, już po zakończeniu działań wojennych zawiązała się pod przewodnictwem marszałka Samuela Świderskiego konfederacja wojskowa, której głównym żądaniem była wypłata zaległego za czas wojny żołdu. Wojska te z powodu morowego powietrza przeniosły się pod koniec 1662 roku spod Kielc w okolice Wolborza i tu dopiero zaczęły uciskać poddanych w dobrach biskupich i królewskich. Dzięki mediacjom ówczesnego biskupa włocławskiego, Kazimierza Floriana Czartoryskiego udało się w połowie 1663 roku doprowadzić do ugody między konfederatami a królem.4 Wszystkie te wydarzenia oraz grasujące w latach 1652-1663 epidemie dżumy, tyfusu plamistego i czarnej ospy spowodowały spadek ludności w wsiach dóbr wolborskich przeciętnie o jedną trzecią.5 Po potopie szwedzkim nie sporządzono inwentarza, który opisywałby wsie klucza smardzewickiego. Brak więc materiału porównawczego, który ukazywałby poniesione przez te wsie straty. Ale w 1674 roku sporządzono szczegółowy inwentarz samego klucza wolborskiego w skład którego wchodził w tym czasie Zarzęcin.6 W tym roku uprawiano tam tylko 5 łanów roli. Widzimy więc, że ilość uprawianej ziemi spadła prawie o połowę w stosunku do roku 1623. O tyle też zmniejszyła się także liczba rodów zamieszkujących tą wieś. Pewnie podobnie było w pozostałych wsiach klucza smardzewickiego.

Smutną pozostałością po działaniach wojennych były także zniszczone i rozgrabione kościoły. W Smardzewicach przechodzące przez wieś w 1657 roku wojska szwedzkie zrabowały wszystkie srebra kościelne, a próbującego je przed nimi ukryć, brata zakonnego Seweryna Mojkowskiego, zamordowano.7 Prawdopodobnie taki sam los spotkał kościół w Nagórzycach, który już nie podniósł się ze zniszczeń i w 1775 roku został rozebrany, a jego wyposażenie ksiądz gwardian ze Smardzewic, Franciszek Szczeblewski, przewiózł do kościoła w Wolborzu. Zlikwidowana została także sama parafia Nagórzyce. Wsie do niej należące z lewej strony Pilicy, w tym Nagórzyce i Wiaderno, zostały przyłączone do parafii wolborskiej. Smardzewice i Twarda weszły natomiast w skład nowo utworzonej parafii z siedzibą w Smardzewicach.8 Również parafia św. Marcina w Białobrzegach, do której należały Ciebłowice i Sługocice została zlikwidowana, a wsie jej podlegające przyłączono do parafii w Inowłodzu. Białobrzeski kościół, pewnie wyniszczony, pełnił tylko funkcje filialne parafii inowłodzkiej. Powtórna erekcja parafii białobrzeskiej miała miejsce dopiero w 1734 roku.9

W Smardzewicach, cały okres okupacji za wyjątkiem kilku wyjazdów, spędził wspomniany już biskup włocławski, Kazimierz Florian Czartoryski, chroniąc się tutaj przed rozlewającymi na wszystkie strony wojskami szwedzkimi. Aby uniknąć roztargnienia podczas modlitw i medytacji, nakazał obok kościoła św. Anny wybudować dla siebie skromny, drewniany dom, w którym na wzór zakonników spędzał całe tygodnie i skąd zarządzał diecezją. Często przebywał tu również już po zawarciu pokoju, wydając stąd różne ważne dokumenty.10

Również podczas wielkiej wojny północnej tereny te były areną działań wojennych, gdzie znów wojska szwedzkie grabiły okoliczną ludność.11 Taka sama sytuacja miała miejsce podczas bezkrólewia w 1734 roku, kiedy to 15 000 żołnierzy moskiewskich przez tydzień stacjonowało w dobrach wolborskich, ogałacając całą okolicę z wszelkich zasobów, a to co pozostało, do reszty rozgrabiła moskiewska załoga pałacu w Wolborzu, którą pozostawiono tam na pięć miesięcy. Urzędujący wtedy biskup włocławski, Krzysztof Szembek, przeniósł się na rok do klasztoru w Smardzewicach. Przebywał tutaj także w1737 roku.12

Również w kościele w Smardzewicach 2 lutego 1760 roku biskup włocławski Antoni Sebastian Dębowski w asyście prawnie wyznaczonego następcy, biskupa inflanckiego Antoniego Ostrowskiego i biskupa drezdeńskiego, sufragana płockiego Marcina Załuskiego, wyświęcił Jana Dębowskiego na biskupa łambesińskiego, sufragana włocławskiego.13

Za rządów biskupa Antoniego Kazimierza Ostrowskiego, w 1764 r., drogą zamiany za Bydgoszcz i 10 parafii granicznych na Kujawach, Wolbórz i 7 innych okolicznych parafii, w tym nagórzycka, oraz klasztor franciszkanów w Smardzewicach, zostały włączone kanonicznie do diecezji włocławskiej.14

Po drugim rozbiorze Polski, w 1793 roku, wsie zapiliczne, Nagórzyce i Wiaderno znalazły się w zaborze pruskim. Tak jak całe dobra wolborskie w roku 1796 zostały zajęte przez Prusaków na rzecz skarbu państwa. To samo spotkało po trzecim rozbiorze, w tym samym roku, wsie klucza smardzewickiego leżące po prawej stronie Pilicy, z tym, że tu przeszły one na rzecz monarchii austriackiej. W 1798 roku dobra wolborskie leżące w zaborze pruskim wydzierżawił jeszcze od rządu zaborczego ówczesny biskup włocławski Józef Rybicki, które znów po jego śmierci w 1806 roku przeszły na skarb państwa.15

Tak zakończyła się historia klucza smardzewickiego w wolborskich dobrach stołowych biskupów włocławskich.

 

 PRZYPISY:

1.PRZYNALEŻNOŚĆ ADMINISTRACYJANO-KOŚCIELNA I GRANICE KLUCZA

1 Wolbórz i jego okolice w w. XI-XVI (dalej:Wolbórz...R.Rosin), R.Rosin, w: 400-lecie śmierci A. Frycza Modrzewskiego, 700-lecie nadania praw miejskich WolborzowiŁódź 1975, s.14.

2 Wolbórz...R. Rosin, s. 22-25.

Dokumenty kujawskie i mazowieckie przeważnie z XIII wieku (dalej: DKM), wyd. B. Ulanowski, w: Archiwum Komisji Historycznej, t. IV, Kraków 1888, ss. 150-152, 257-258; Kodeks dyplomatyczny Małopolski (dalej: KDM), wyd. F. Piekosiński, Kraków 1905, t. III, s. 203-204, nr DCCXCVIII; Antiquissimi libri iudiciales terrae Cracoviensis, wyd. B. Ulanowski, w: Starodawne Prawa Polskiego Pomniki, t. VIII, Kraków 1884-1886, s. 331, nr 5264; Badanie nazw topograficznych na obszarze dawnej wschodniej Wielkopolski (dalej: Badanie...Kozierowski), wyd. ks. S. Kozierowski, Poznań 1928, t. II, s. 120; Monumenta Historica Dioeceseos Wladislaviensis (dalej: MHDW), wyd. S. Chodyński, Włocławek 1912, t. XXV, s. 55, nr 489; Kodeks dyplomatyczny Polski (dalej: KDP), wyd. L. Rzyszczewski, A. Muczkowski, Warszawa 1847-1852, t. II, nr 356; KDM, t. IV, nr 1133.

4 Inwentarz dóbr stołowych biskupstwa włocławskiego z roku 1534 (dalej: Inwentarz...1534 r.), wyd. B. Ulanowski, w: Archiwum Komisji Historycznej, Kraków 1916, t. X, s. 124.

5 MHDW, 1894, t.XII, s. 5-19.

Inwentarz dóbr stołowych biskupstwa włocławskiego z roku 1582 (dalej: Inwentarz... 1582 r.), wyd. L.Żytkowicz, Toruń 1953, s. 99-104; Inwentarz dóbr stołowych biskupstwa włocławskiego z roku 1598 (dalej: Inwentarz...1598 r.), wyd. L. Żytkowicz, Toruń 1950, s. 124-133.

7 KDP,t. II, nr 356; KDM, t. IV, nr 1133.

8 Badanie...Kozierowski, wyd. ks. S. Kozierowski, Poznań 1926, t. I, s. 41.

Inwentarz...1598 r., s. 124-133; Inwentarz dóbr stołowych biskupstwa włocławskiego z XVII w. (dalej: Inwentarz...XVII w.) , wyd. L. Żytkowicz, Toruń 1957, ss. 65-71, 196-208.

10 Liber beneficiorum Archidioecesis Gnesnensis Joannis de Lasco (dalej: Liber...de Lasco), wyd. ks. J. Łukowski, Gniezno 1880-1881, t. II, s. 183-185.

11Wolbórz ( dalej: Wolbórz...Rocznik Piotrkowski), wyd. ks. J. Gryglewski, w: Rocznik Piotrkowski, Piotrków Tryb 1872, s. 74-75.

12 Liber...de Lasco, t. I, s. 630-633.

13 Tamże, t. I s. 627, t. II, s. 315-317.

14 Matricularum Regni Poloniae Summaria, wyd. T. Wierzbowski, Warszawa 1912, t. IV,

cz. 2, s. 31, nr 8867.

15 Historja cudownych obrazów Najświętszej Marii Panny w Polsce, wyd. ks. A. Fridrich, Kraków 1908, t. III, s. 361-362.

16 Inwentarz...XVII w., s. 199; MHDW, 1910, t. XXIV, s. 87.

17 Wolbórz...Rocznik Piotrkowski, s. 80.

18 Dekanat Opoczyński (dalej: Dekanat...), wyd. ks. J. Wiśniewski, Radom 1913, s. 205-206.

 

2. ADMINISTRACJA I GOSPODARKA W WSIACH KLUCZA SMARDZEWICKIEGO

1 DKM, s. 150-152.

DKM, s. 257-258; Polska XVI wieku pod względem geograficzno-statystycznym-Wielkopolska (dalej: ŹDW), t. II , wyd. A. Pawiński, w: Źródła Dziejowe, t. XIII, Warszawa 1883, s. 199.

3 KDM, t. III, s. 203-204, nr DCCXCVIII; MHDW, 1894, t. XII, s. 11; MHDW, 1912, t. XXV, s. 47, nr 405; Polska XVI wieku pod względem geograficzno-statystycznym-Małopolska (dalej: ŹDM), t. III , wyd. A. Pawiński, w: Źródła Dziejowe, t. XIV, Warszawa 1886, s. 282; MHDW, 1912, t. XXV, s. 48, nr 416; Inwentarz...XVII w., s. 203.

4 DKM, s. 150-152; ŹDM, t. III , s. 294; Inwentarz...XVII w., ss. 69, 200.

5 Geografia historyczna Polski, wyd. S. Arnold, Warszawa 1951, s. 106.

KDP, t. I, s. 31-32, nr 19.

7 Wieś polskiego Odrodzenia (dalej: Wieś...A.Wyczański), wyd. A. Wyczański, Warszawa 1969, s. 17-18.

8 Tamże,s. 67-68.

Tamże, s.32.

10 Inwentarz...XVII w.,s. 299-300.

11 Inwentarz...XVII w., s. 170; Regestra thelonei aquatici wladislaviensis saeculi XVI, wyd. S. Kutrzeba, F. Duda, Kraków 1915, ss. 42, 89, 447.

12 Wieś...A.Wyczański, s. 157-159.

13 Tamże, s. 153-154.

14 Inwentarz...1534r, ss. 76, 78; Inwentarz...1582, ss. 102,168; Inwentarz...XVII w., s.201.

 

3. FOLWARKI W KLUCZU SMARDZEWICKIM

MHDW, 1894, t. XII, ss. 5-8, 12-14; Inwentarz...1582 r, s. 99.

Herby rycerstwa polskiego, wyd. B.Paprocki, Kraków 1858, s. 320-321; Inwentarz...1598 r, s. 125.

Inwentarz...XVII w., s. 196.

4 Inwentarz...1534 r., s. 68.

MHDW, 1894, t. XII, ss. 14-15, 18-19; Inwentarz...1582 r, s. 103-104.

6 Inwentarz...1598 r, s. 127; Inwentarz...XVII w., s. 206.

7 Arcybiskupi Gnieźnieńscy, Prymasowie i Metropolici Polscy od roku 1000 aż do roku 1821 czyli do połączenia Arcybiskupstwa Gnieźnieńskiego z Biskupstwem Poznańskim ( dalej: Arcybiskupi Gnieźnieńscy...Korytkowski), wyd. J. Korytkowski, Poznań 1888, t. II, s. 475.

8 Liber...de Lasco, t. II, s. 183-185.

 

4. ZAKOŃCZENIE

1 Encyklopedia kościelna, wyd. ks. M. Nowodworski, Płock 1913, t. XXXII, s. 186.

2 Konnotata wypadków w domu i w kraju zaszłych od 1634 do 1689 r. skreślona przez Stanisława Wierzbowskiego, wyd. J.K. hr. Załuski, Lipsk 1858, s. 92-93.

3 Lustracja województw wielkopolskich i kujawskich 1659-1665, wyd. Z. Górski, J. Pakulski, A. Tomczak, Toruń 1996, cz.II, ss. 30, 215-219; Starożytna Polska pod względem historycznym, jeograficznym i statystycznym (dalej: Starożytna Polska...), wyd. M. Baliński, T. Lipiński, Warszawa 1843, t. I, s.218.

4 Arcybiskupi Gnieźnieńscy...Korytkowski, Poznań 1891, t. IV, s.208-211.

5 W walce z niewidzialnym wrogiem, wyd. A. Karpiński, Warszawa 2000, s.70.

6 Inwentarz...XVII w., s. 274-275.

7 Dekanat..., s.206.

8 Wizytacja generalna kościołów dekanatu wolborskiego z roku 1779, Archiwum Diecezji Włocławskiej, rękopis, s. 128.

9 Zabytki kościelnego budownictwa drzewnego w Diecezji Sandomierskiej, wyd. ks. A. Bastrzykowski, Kraków 1930, s. 202; Erekcja kościoła św. Marcina w Białobrzegach z 1732 roku, w: Archiwum Kościoła św. Marcina w Tomaszowie Maz.- Białobrzegach - Najstarsze dokumenty parafialne z lat 1732 1842, teczka nr. 1, dok. nr 1.

10 Arcybiskupi Gnieźnieńscy...Korytkowski, Poznań 1891, t. IV, s. 199-205; Encyklopedja staropolska ilustrowana, wyd. Z. Gloger, Warszawa 1900, t. I, s. 273-274.

11 Starożytna Polska..., t. I, s. 218.

12 Arcybiskupi Gnieźnieńscy...Korytkowski, Poznań 1891, t. IV, s. 556; MHDW, 1885, t. V, s. 59.

13 Biskupi sufragani włocławscy, wyd. ks. S. Chodyński, Włocawek 1906, s.75; Dekanat..., s. 208.

14 Wolbórz...Rocznik Piotrkowski, s. 76-77.

15 Józef Ignacy Rybiński, biskup włocławsko-pomorski, wyd. J. Wysocki, Rzym 1967, s. 300-301.

 

 

 

1

liczba wyświetleń strony


Dodaj komentarz






Dodaj

© 2013-2024 PRV.pl
Strona została stworzona kreatorem stron w serwisie PRV.pl